sobota, 17 stycznia 2015

Pielęgnacja ust

Witajcie,
Niestety zmieniająca się pogodą nie jest zbyt łaskawa dla moich ust. Ogrzewanie, minusowe temperatury, bardzo łatwo o przesuszenie i po za jednodniowym wysuszeniem, moje usta są w bardzo dobrej kondycji. Jak udało mi się to osiągnąć? Odpowiedź znajdziecie poniżej.



Pierwsza sprawa to nakładanie pomadki na noc. Podczas wieczornej pielęgnacji warto pamiętać o ustach. Nie żałujmy sobie wtedy kosmetyku, niech się porządnie wchłonie w nasze usta. Na drugi dzień obudzimy się z gładkimi ustami. Ja pomadkę mam zawsze na wyciągnięcie ręki, dlatego wieczorem odruchowo po nią sięgam. Zawsze nakładam grubszą warstwę, taka porcja wchłania się ekspresowo więc nie ma obaw o pobrudzoną pościel.

Po drugie, poranna pielęgnacja. Dokładnie tak jak wieczorem, rano też, przy wykonywaniu makijażu nakładam pomadkę. Tym razem tę, która nie barwi moich ust, nakładam cieńszą warstwę. Pamiętajmy, że matowe pomadki mogą wysuszać, dlatego jeśli macie podrażnione usta, zamieńcie je na błyszczyk, będzie to dodatkowa ochrona.

Po trzecie, zawsze noszę pomadkę w kurtce/torebce. Wtedy bez problemu sięgam po nią wtedy kiedy chce. Dzięki temu, że ten kosmetyk ciągle gdzieś przewija się w rękach, częściej jej używam. Gdy czuję, że usta są suchsze mam ją ciągle na wierzchu i gdy tylko wchłonie się pierwsza warstwa, nakładam drugą.

Po czwarte, pić dużo wody. Usta są bardzo wrażliwe na to, gdy pijemy zbyt mało wody. Od razu stają się suchsze i szorstkie i pojawiają się suche skórki. Pamiętajmy więc o odpowiednim nawodnieniu, nasze usta będą nam za to wdzięczne.

Po piąte, gdy stracimy już całą nadzieję, sięgnijmy po maść z witaminą A. Z suchymi skórkami radzi sobie idealnie, a kosztuje grosze. Maść świetnie sprawdza się na suche skórki, nie tylko te na ustach. Gdy jestem przeziębiona zawsze smaruję nią nos.


Po szóste, róbmy peelingi. Sama wykonuję peeling dość rzadko, nie jestem zbyt dużą fanką, ani peelingów skóry głowy, ani ust. Jednak jest to bardzo fajna alternatywa. Do wyboru mamy gotowe produkty lub możemy sami stworzyć taki kosmetyk, mieszając miód z cukrem. Miód dodatkowy pomoże nam nawilżyć nasze usta. Szczerze mówiąc brzmi jak peeling doskonały. J


To wszystkie moje sposoby na radzenie sobie z przesuszonymi ustami. Obecnie do ust stosuję 2 pomadki: jedną z firmy Balea z mocznikiem, druga to masełko z Nivea. Do masełka niestety nie jestem przekonana, ani kolor, ani parafina nie przemawiają do mnie, dlatego stosuję je na noc. Balea sprawdza się bardzo fajnie, chociaż wydaje mi się, że mogłaby nawilżać trochę mocniej. Stąd też moje pytanie, jakie pomadki możecie mi polecić? 

7 komentarzy:

  1. Jeszcze kilka dni temu miałam bardzo popękane usta, ciągle oblizywałam je na wietrze. Teraz zawsze gdy wychodzę na zewnątrz nakładam pomadkę. Rzadko wykonuję peelingi, ale się zdarza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam Tisane :) Jest wersja w sztyfcie i malutkim pudełeczku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tisane miałam w słoiczku, fajny, ale nie lubię grzebać paluchami w pomadkach, dlatego nivea mi nie pasuje.

      Usuń
  3. Ja obecnie mam balsam z bielendy zmysłowa wiśnia i jestem bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam go ostatnio w Rossmannie, ale chyba tylko jedna wersja jest dostępna, czy nie mylę? Jak skończę balsam z Balea, pewnie się skuszę na niego.

      Usuń
  4. ja też rzadko wykonuje peeling na ustach, ale używam masełka do ust firmy bielenda i u mnie się sprawdza w 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Bielendy taki wyciskany, czy w słoiczku? Kurcze strasznie dużo osób poleca Bielendę, coś musi być na rzeczy :D

      Usuń