Nie
wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię jesienią malować usta na bardziej intensywne
kolory. Moim ulubionym jest zdecydowanie fuksja. To samo tyczy się paznokci,
moim ulubionym jest zdecydowanie wicked essie, a o tym jak prezentuje się na
zdjęciach możecie zobaczyć tutaj.
Przechodząc
jednak do sedna sprawy chciałam Wam zaprezentować Super Stay 10 H Tint Gloss (
dłużej się nie dało? J
) firmy Maybelline. Jak to na numerki przystało i mój już dawno się starł.
Jednak tak jak wspominał, kolor tego błyszczyko-tinta określam jako fuksjowy.
Nie
będę się zbytnio rozpisywać powiem tylko, że kolor jak dla mnie jest idealny.
Dosyć długo zasycha na ustach, ale jest to coś na wzór farbki do ust, która
zasycha na ustach i jest nie do zdarcia.
Z tym zdarciem bywa różnie. Jeśli nic
nie jemy, ani nie pijemy, to spokojnie, wytrzyma kilka do zapewne nawet
kilkunastu godzin. Jednak gdy już coś zjemy/wypijemy, kolor nieco bladnie.
Nie
osadza się w suchych skórkach za co wielki plus i również ich nie podkreśla. Po nałożeniu na usta daje piękny efekt tafli.
Oczywiście aparat przekłamuje trochę kolory :(
Zapach
ma bardzo przyjemny i cóż to chyba na tyle, co tu więcej pisać zdjęcia mówią
same za siebie.
Aaaaa
jeśli chodzi o cenę to zapłaciłam za niego 10 zł.
Oczywiście zapomniałam wspomnieć o aplikatorze. Jest to płaska gąbeczka.
A jakie są Wasze ulubione błyszczyki/pomadki na jesień?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz