Witajcie,
Od pewnego czasu matowe pomadki są moimi wielkimi
ulubieńcami. Z pewnością nie obraziłabym się, gdyby cała moja kolekcja ( ledwie 10 pomadek) składałaby się z
matowych pomadek. Jakoś przesadny błysk błyszczyków strasznie mnie ostatnie
irytuje, pomijając już przyklejone włosy do ust, w wietrzny dzień to tak samo
pewne jak to, że 2+2=4. Ze względu na błyszczykowstręt, z chęcią oglądam
swatche matowych pomadek (ostatnio choruje na matową pomadkę z Golden Rose o
numerze 02, sami powiedzcie, czyż nie jest piękna?).