sobota, 21 lutego 2015

Clinique- zestaw produktów ściągających pory

Witajcie,
Skończyły mi już wszystkie produkty z zestawu Clinique, który zakupiłam w styczniu. Docelowo chciałam kupić zestaw 3 kroków Clinique, jednak , że nie udało mi się go odnaleźć (znalazłam tylko wersje większych miniatur za ponad 100 zł), skusiłam się na zestaw zwężający pory.  Z porami problem mam od zawsze, jeśli można to nazwać problemem. Są zwyczajnie duże i bardzo łatwo je zapchać.  W zestawie znajdują się miniaturki produktów (krem, serum, scrub do mycia twarzy, próbka podkładu, kosmetyczka). Za zestaw zapłaciłam ok. 50 zł w Sephorze. Czas na krótką recenzje o każdym produkcie.



Zacznijmy od tego co dokładnie znajduje się w takim zestawie.  W pudełku znajdziemy próbkę podkładu Stay-matte, serum zwężające pory , krem nawilżająco-matujący oraz krem do mycia twarzy z drobinkami. Wszystko zapakowane jest w piękną kosmetyczkę.
Zacznę może od tego produktu, którego nie mogłam niestety używać , gdyż kolor okazał się być dla mnie za ciemny. Niestety jestem bladziochem i podkład, choć o odcieniu neutralnym mi nie pasuje. Próbowałam nałożyć go na twarz, jednak różnica była zbyt wyraźna, kolor brzydko odcinał się na twarzy, więc nie pozostało mi nic innego, jak tylko go zmyć.

Kolejnym produktem jest serum zwężające pory. Pojemność tego serum to 7 ml, wydaje się być nie dużo, ale produkt jest bardzo wydajny i starczył mi aż na 19 dni. Naprawdę jestem zaskoczona wydajnością tego produktu. Konsystencja dosyć rzadka, ale nie potrzeba wiele produktu,  żeby pokryć całą twarz. Zapach nie jest jakiś nachalny, nie pozostaje na skórze. Niestety skład jak dla mnie nie jest zachęcający, silikony , które są ewidentnie wyczuwalne, bo skóra nagle staje się gładka i miła w dotyku oraz alkohol. Produkt nie wysuszył mojej skóry, nie zauważyłam też, żeby pory chociaż optycznie były zmniejszone. Za taką cenę i z takim składem nie kupiłabym dużego opakowania.

Trzecim produktem jest krem nawilżająco-matujący. Jak dla mnie lepiej się sprawdził niż poprzednik powyżej. Powiem szczerze, że wzięłam te produkty w ciemno, nie patrząc na skład (nie pytajcie dlaczego). Tutaj podobnie jak w poprzednim produkcie na drugim miejscu mamy już silikon, na trzecim alkohol. Nie zauważyłam zapychania, produkt dobrze się u mnie sprawdził. Był trochę mniej wydajny niż serum, jednak ten skład, o zgrozo.

Czwartym i jak dla mnie najlepszym produktem był krem z drobinkami złuszczającymi do twarzy. Niestety chociaż krem miał pojemność 30 ml, starczył ledwie na kilka użyć. Trzeba było zużyć trochę produktu, żeby posmarować mi całą twarz. Konsystencja kremu bardzo przypadła mi do gustu (podobna do pasty z Ziaji), zawsze to coś innego niż tradycyjne żele do mycia twarzy. Krem z drobinkami stosowałam codziennie, nie zauważyłam podrażnienia, ani wysuszenia. Produkt dobrze oczyszczał skórę twarzy. Skład jak poprzednio nie powala.

Ostatnim dodatkiem była kosmetyczka. Jak dla mnie bardzo ładna. Zrobiona jest z materiału, którego określić w stanie nie jestem, przez którą wszystko widać. Kolor srebrny bardzo przypadł mi do gustu. Zaliczyłabym ją do bardziej eleganckich kosmetyczek. Pojemność  jest niewielka, ale najpotrzebniejszy rzeczy powinny się w niej zmieścić. W podróży sprawdza się świetnie.

I to wszystkie już produkty, stosowałyście któryś z nich?

3 komentarze:

  1. Ja też mam problem z okropnymi porami i od lat szukam skutecznego sposobu na nie. Na razie nic nie pomaga ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli coś znajdziesz koniecznie daj znać! :)

      Usuń
  2. Też szukam czegoś na te paskudne pory i jeszcze wągry na nosie które nie dają mi żyć ;/

    OdpowiedzUsuń