piątek, 10 kwietnia 2015

Historia jednej flaneli, która odmieniła moją codzienną pielęgnację

Witajcie,
Gadżet ten już każdy dobrze zna, a ja zastanawiam się dlaczego odkryłam go tak późno.  Zapewne dalej przechodziłabym koło niego, bez zbędnych emocji, gdyż jego blask, już trochę osłabł, jednak pod wpływem zauroczenia Caroline Hirons i jej pielęgnacją oraz promocją w TBS stałam się szczęśliwą (dosłownie) posiadaczką ścierki flanelowej, a przynajmniej tak wynika z opisu.



Docelowo do TBS poszłam tylko zajrzeć, czy mają roller do twarzy. Ku mojemu zdziwieniu okazuje się, że mieli i to w całkiem przystępnej cenie. Oczarowana rollerem natrafiłam jeszcze na ściereczki. Jedna z nich to była ściereczka muślinowa ( kosztowała ok. 15 zł) oraz flanela, która dokładnie kosztowała 19,90 zł. Ja zdecydowałam się na droższą wersję, wydawała mi się, że będzie bardziej delikatna dla skóry.  Dodatkowo natrafiłam na promocję, druga rzecz tańsza o 50%, za roller oraz ściereczkę zapłaciłam niecałe 30 zł.



No dobrze, ale przejdźmy już może do samego opisu ściereczki. Gdy ścierkę namoczymy staję się ona miękka i bardzo delikatna i miła w dotyku. Gdy wyschnie staje się twarda i trochę trudniej jest ją wygiąć.

Ja ściereczki używam 2 razy dziennie i służy mi do zmywanie żeli/emulsji do mycia twarzy. Ściereczka świetnie zbiera wszystko co mamy na twarzy i do tego dokładnie czyści naszą twarz ze wszelkich zanieczyszczeń. Ja zawsze dwukrotnie przemywam nią twarz, tak dla pewności.
Po takim zabiegu skóra jest po prostu piękna. Nie umiem inaczej tego nazwać. Sama byłam zdziwiona efektem. Po dłuższym stosowaniu mogę powiedzieć, że pozbyłam się wyprysków z okolic ust, a twarz promienieje.
Ściereczkę myję po każdym użyciu.
Dla mnie ten produkt jest odkryciem tego roku i z pewnością na jednej ściereczce się u mnie nie skończy.
Dodatkowo produkt nie jest testowany na zwierzętach więc duży plus dla TBS.

A Wy używacie ściereczek? Jak się u Was sprawdzają? 
Miłego weekendu, szczególnie przy tak pięknej pogodzie,
Paulina

2 komentarze:

  1. Takie ściereczki w ogóle są bardzo przydatne :)
    Ja osobiście nie używam ,ale moja mama tak i bardzo je chwali ;)
    http://agnieszka-bloguje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A jaką dokładnie ma Twoja mama? Możesz coś polecić?

    OdpowiedzUsuń