wtorek, 6 stycznia 2015

Projekt denko #4

Witajcie,
Tym razem w denku pojawią się produkty, które były przeze mnie recenzowane, więc kto jeszcze nie czytał, będzie mógł zapoznać się z bardziej obszerną opinią. Zapraszam do czytania.
Szampon-Natura Siberica
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że udało mi się wykończyć ten produkt. Na szczęście był rzadki, więc zużywało się go bardzo szybko. Jego jedynym plusem było to, że mnie nie podrażnił. Poza tym miał same wady. Po pierwsze jest strasznie delikatny, za delikatny. Nie dało rady nim zmyć oleju, jeśli umyłam włosy, to na następny dzień były już tłuste. Niestety, w ogóle się u mnie nie sprawdził. A szkoda, bo skład ma naprawdę bardzo fajny. Dla zainteresowanych odsyłam do recenzji. -[Recenzja]



Ziaja- tonik nawilżający
O tym produkcie nie zdążyłam nic napisać, a już się skończył. Na początku, gdy go stosowałam, strasznie szczypała mnie skóra, do tej pory nie wiem dlaczego. Później moja cera się do niego przyzwyczaiła i wszystko było w porządku. Skład nie jest powalający, ale sam produkt sprawował się przyzwoicie. Cena jest bardzo niska, coś około 5 zł, jeśli dobrze pamiętam. Raczej nie wrócę do niego, dlatego, że nie zauważyłam żadnych większych zmian. Prawda, nie podrażnił mnie, ale nie zrobił też nic szczególnego. Opakowanie wygodne, chociaż produkt, nie jest zbyt wydajny, ale to raczej ze względu na to, że przelałam go do opakowania ze spryskiwaczem.

Balea- Odżywka do włosów z olejem arganowym
Bardzo fajna odżywka. Cena śmiesznie niska. W  przeliczeniu na polskie coś około 6 zł. Bardzo ładnie pachnie. W składzie znajdziemy olejek arganowy, chociaż nie na pierwszych dwóch miejscach. Wygładza włosy, wyglądają na nawilżone i są bardzo miękkie w dotyku. Z pewnością sprawdzi się na suchych włosach. Można ją również stosować jako maskę. Opakowanie też bardzo wygodne. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Gdy tylko będę miała okazję, wrócę do niej. Odsyłam również do recenzji, gdzie tam trochę więcej pisałam o tej odżywce.[recenzja]


Babuszka  Agafii-serum do 35 roku życia
Dzięki temu kosmetykowi odkryłam dobroczynność ser do twarzy. Było to moje pierwsze serum w życiu i chciałam spróbować czegoś w przyzwoitej cenie, ale z dobrymi opiniami. Produkt okazał się bardzo, bardzo dobry, jeśli spojrzymy na niego perspektywicznie. Na początku strasznie mnie wysypał w okolicy brody i gdy już prawie miałam go odstawić (czyli po 2 tygodniach stosowania) wszystko wróciło do normy i z każdym kolejnym dniem było tylko lepiej. Skóra była promienna, rozświetlona i fajnie napięta. Same serum to było za mało i od czasu do czasu po jego nałożeniu, musiałam dołożyć coś jeszcze. Serum doczekało się swojej osobnej recenzji, więc jeśli ktoś jest ciekawy, zapraszam tutaj.

Bath&Body Works- żel antybakteryjny do rąk

Kupiłam przy okazji  pobytu w Warszawie. Wcześniej nie miałam tego typu produktu. Bardzo fajnie pachnie, chociaż po rozsmarowaniu wyraźnie czuć alkohol. Wygląd też bardzo fajny. Fioletowy żel z zatopionymi kulkami w środku. Starczył mi na długo, ale nie używałam go jakoś regularnie. Stosowałam go tylko w domu. Kosztował mnie 8 zł, a sprawdzał się bardzo dobrze.

2 komentarze:

  1. Chyba ja tez zacznę tą serie na blogu :)
    u Ciebie widzę trohę sie tego uzbierało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze ile rzeczy zostały mi w pudełku żeby je sfotografować...

      Usuń