Witajcie,
Zastanawiałam się, czy robić nowości kosmetyczne jak
uzbieram pewną ilość kosmetyków, czy robić je co miesiąc, w końcu stwierdziłam,
że najlepszym rozwiązaniem, będzie pokazywanie kosmetyków co miesiąc. Może
akurat kogoś zainspiruje do zakupu J
A więc zaczynajmy!
W tym miesiącu nie będzie zbyt wiele kosmetyków. Wszystkie produkty,
których używam na co dzień wciąż mam i
nie musiałam kupować nic innego. Nic szczególnie nie przykuło mojej uwagi, poza
jednym wyjątkiem, który zobaczycie
poniżej. Myślę, że w grudniu zobaczycie więcej nowości, gdyż trochę produktów
mam już na wykończeniu.
Essie-jesienna kostka
W skład kostki wchodzą 4 lakiery: Dress To Kilt (czerwony),
Take It Outside(szary), Style Cartel (niebieski), Partner In Crime (brązowy).
Szczerze mogę powiedzieć, że wszystkie bardzo mi się podobają, ładnie wyglądają na paznokciach i ogólnie
jestem nimi zachwycona. Jeśli jesteście ciekawe, jak Dress to Kilt prezentuje
się na paznokciach, to odsyłam do
poprzedniego posta (klik).
The Balm-bronzer Bahama Mama
Bronzera w mojej kosmetyczce brakowało od dawna. Dużo
szukałam, czytałam i chciałam coś sprawdzonego.
Nie chciałam produktu z drobinkami, chciałam zwykły matowy bronzer, który
będzie długo utrzymywał się na skórze i nie będzie miał pomarańczowych tonów.
Do tej pory użyłam go dosłownie kilka razy
i jestem z niego bardzo zadowolona. Ładnie
rozprowadza się na twarzy, łatwo się blenduje. Obawiałam się, że będzie trochę za ciemny dla
mojej jasnej skóry, ale nic bardziej mylnego.
Więcej o tym produkcie napiszę za jakiś czas. Zapłaciłam za niego 55 zł.
Hakuro H85
Wiem, że to nie jest kosmetyk, ale jest to rodzaj akcesoriów
kosmetycznych, więc o nim pisze. Był niedrogi, kosztował jakieś 10 zł, a
potrzebowałam takiego pędzelka, głównie po to, aby rysować kreski cieniem, gdyż
eyeliner zwyczajnie mi się już znudził. Jak do tej pory sprawdza się bardzo
dobrze.
Catrice- kredka do brwi Date With Ash-Ton
Zapomniałam pokazać ją w zeszłym poście o nowościach, więc
pokazuje teraz. Nie miałam typowej kredki do brwi, wcześniej brwi wypełniałam
zwykłą kredką do oczu w odcieniu brązu.
Kosztowała ok. 10zł i zakupiłam ją w Hebe. Jestem z niej bardzo zadowolona,
jest delikatna, efekt jaki daje jest bardzo naturalny, nie ma żadnych odcieni
rudości, czy pomarańczy. Ja tylko lekko podkreślam nią swoje brwi, których nie
lubię mocno zaznaczonych.
I to by było na tyle. Dużo, mało? Sama nie wiem. W tym
miesiącu królowały bardziej kosmetyki trochę droższe. A co Wy kupiłyście w tym
miesiącu? Piszcie J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz