Witajcie,
Czas najwyższy na
recenzję. Jest to produkt, do którego mam bardzo mieszane uczucia. Dlaczego? O
tym przekonacie się poniżej.
Informacje podstawowe
Jest to serum
przeznaczone dla skóry do 35 roku życia firmy Babuszka Agafia. Kosztuje ok. 20
zł, ja zamawiałam go on-line. Pojemność to 30 ml.
Skład
Jak możemy przeczytać
na różnych stronach internetowych, serum to w 98% składa się z naturalnych
składników. Czy jest to dokładnie 98% tego nie wiem, jednak skład jest
imponujący. Niestety opakowanie, gdzie był podany skład, wyrzuciłam już dawno,
jednak możecie go sprawdzić tutaj.
Zapach
Określenie zapachu tego
produktu jest dla mnie trudne. Pachnie trochę kwiatowo, trochę chemicznie. Nie
czuć go po nałożeniu na twarz. Zapach nie jest problemem przy używaniu serum.
Opakowanie
Produkt zamknięty jest
w ciemnej szklanej buteleczce, butelka jest dosyć duża. Serum wydobywamy za
pomocą pipetki i tutaj jego największy minus, pipetka. Jest okropna, jeśli chcemy wyciągnąć produkt i naciskamy na
pompkę u góry to nabiera się dosłownie odrobina serum, tak mało, że nawet nie
wystarczy nam na to, żeby wklepać go w całą twarz. Zastanawiam się, jak już
będzie go mało, jak będę go wyciągać.
Pipetka w ogóle nie zasysa produktu,
kompletnie nie wiem dlaczego.
Konsystencja
Konsystencja jest
trochę rzadsza niż kremu, trochę leista.
Na twarz nakłada się bardzo dobrze.
Działanie
Tu ogromny plus dla
tego produktu, gdyby tylko bardziej nawilżał, byłby to mój zdecydowany faworyt
i kupiłabym go ponownie bez namysłu, tym bardziej, że mogę teraz kupować ten
produkt stacjonarnie, za cenę praktycznie tą samą co w internecie. Kolejnym z
minusów jest zapychanie. Mam cerę mieszaną skłonną do wyprysków i przez 2
tygodnie codziennie na swojej twarzy odkrywałam nowego pryszcza, właśnie przez ten produkt, lecz po 2 tygodniach wszystko odeszło. No dobrze, powiedziałam już,
jakie są minusy, teraz czas na plusy, a jest ich zdecydowanie więcej. Po
pierwsze, nadaje cerze takiego świeżego blasku i sprawia, że nasza skóra
zwyczajnie w świecie jest promienna. Jednak nie dzieję się tak na drugi dzień
po użyciu tego produktu. Ja zauważyłam zmianę dopiero po ok. miesiącu
stosowania. Kolejny z plusów, to dzięki temu produktowi całkowicie zniknął
problem suchych skórek na twarzy. Niedługo na blogu zamieszczę post dotyczący
tego, jak pozbyłam się suchych skórek. Następną
zaletą jest fakt, że bardzo szybko się wchłania w skórę, dodatkowo nie
pozostawia żadnego filmu na twarzy, gdy produkt całkowicie się wchłonie to tak,
jakbyśmy nic nie nałożyli.
Podsumowanie
Ogólnie produkt bardzo
dobrze się u mnie sprawdził. Jestem pod wrażeniem i teraz jestem naprawdę
zadowolona ze swojej cery. Wiem, że sera to jest coś, czego moja skóra bardzo
potrzebowała. Niestety serum to ciężko jest stosować solo, gdyż nawilżenie nie
jest dostateczne. Dodatkowo trzeba jakoś skórę dowilżyć. Denerwuje mnie też
pipetka, jednak za to, że produkt jest dobry, jestem w stanie to przecierpieć.
Ze względu, że jest to moje pierwsze serum, będę szukać czegoś lepszego,
bardziej nawilżającego.
Ocena
4/5
Ciekawy produkt, tez am cerę mieszaną i szukam czegoś co bedzie nawilżało a jednoczesnie matowało twarz :) teraz mam zapas dwóch Green Pharmacy kojący i matujący i musze je w koncu wykorzystac... :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej lubi,e sama sobie mieszać własne naturalne sera :))
OdpowiedzUsuńTo super :) A jakie jest Twoje ulubione? Możesz coś polecić?
Usuń